Wczoraj byłam na Reggae nad Wartą. Bardzo mi się podobało. Ludzi nie było bardzo dużo ale też nie najmniej. U większości ludzi było widać, jak przy tej muzyce zamykają oczy, zapomninają o wszystkim i wyobrażają sobie swój stworzony świat. Zespoły były świetne wszystkie, ale mimo wszystko na ludziach największe wrażenie zrobił zespół Obidaya z Francjii. Koło niektórych wokalistów przechodziłam i było to dla mnie na prawdę fajne uczucie, iść koło osoby która jeszcze przed chwilą stała na scenie i dla której ludzie bili brawa. Wszystko skończyło się po drugiej, póżniej tylko afterparty, ale ja już pojechałam. Jestem bardzo zadowolona i nie żałuję za grosz, że pojechałam. Dzisiaj ciąg dalszy Reggae nad Wartą, ale ja niestety nie mogę być, bo jutro z rana czeka na mnie morze. W takim razie do poniedziałku, joł.
więcej na: http://www.reggaenadwarta.eu/
zawitał na mojej głowie, raps |
filmik:
łądny zestaw;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym pojechała na takie coś - dla mnie reggae jest jedną z najcudowniejszych rzeczy, które człowiek potrafi stworzyć. Lek, powodujący pozytywne myślenie i maksymalny relaks.
fajne fotki,
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie sposob zawiazania t-shirta:)
Pozdarwiam i obserwuje:)
Świetny blog :) Obserwuję :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://linka-kattalinka.blogspot.com/
świetne fotki (:
OdpowiedzUsuńchcialabym miec taka grzywek jak ty , niestety wygladalabym jak cudak :P
OdpowiedzUsuńlubisz gorsety ? u mnie do wygrania stylowy gorset STRADIVARIUS
http://paulinaablog.blogspot.com/2012/08/konkurs.html